- Czy ją znam ? Ależ pewnie! Znam ją jak nikt inny. Byłem członkiem i przyjacielem Omegi też w poprzedniej sforze. - powiedziałem i zwolniłem troszeczkę aby Arlene za mną nadąrzyła
- A masz jakąś rodzinę tutaj ? - dążyła w temacie
- Czy mam ? NO kiedyś na pewno musiałem mieć. Miałem kiedyś partnerkę, ale... Ekhem . A ty ? - zboczyłem z mojego tematu
- Nie , nie mam - powiedziała krótko i wyraźnie
Patrzyłem na Arlene jak w obrazek , ale tak aby nie zauważyła. To bardzo młoda i niedoświadczona samica. Patrzyłem się w nią ,nagle kiedy ona poczuła mój wzrok. Potknąłem się o konar wystający z bagna i wykąpałem się w błocie. Arlene próbowała się nie śmiać jednak nie mogła się powstrzymać. Ja też się śmiałem. Pociągnąłem Arlene za ogon i wpadła do błota. Tym razem to ja się najgłośniej śmiałem
Cd. Arlene ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz